Nie chciałam czekać na ostatni miesiąc przed wakacjami żeby potem ekspresem zawalczyć o poprawny wygląd mojej sylwetki w stroju kąpielowym. Pomyślałam że skoro nie daję sobie rady z odchudzaniem nie będę się poddawać całkowicie tylko zaczę małymi krokami działać w tym kierunku. Samo to, że mam „wsparcie” i nie walczę z tym sama- działa na mnie motywująco. Oto mój pomocnik serum antycellulitowe Vialise . Producent zapewnia, że liczne substancje czynne poprawiają mikrokrążenie, ułatwiają usuwanie toksyn i rozbiją lipidy. Receptura kremu jest odpowiednia także dla osób ze skórą wrażliwą i z tendencją do alergii.
Pamiętam, że kosmetyk to nie zabieg, dieta delikatne ćwiczenia i nawodnienie też są wskazane.
Pozytywne opinie użytkowników zachęciły mnie do wyboru tego konkretnego kosmetyku Vialise. Jestem świadoma jak wspomniałam że sam krem mi nie wystarczy, ale jeśli dodam do tego picie wody zamiast kolorowych słodkich napoi, to już mam większe szanse na lepszy wygląd skóry, nie tylko w miejscu powstania celulitu.
Krem Vialise stosuję 2x dziennie. Rano i wieczorem energicznymi ruchami wprowadzam go w miejsca gdzie chciałabym uzyskać efekt poprawy wyglądu skóry, w moim przypadku to pośladki i troszkę uda. Samo masowanie ciała już jest dodatkową zaletą, wcześniej tego nie robiłam a teraz weszło mi w nawyk. Taki czas tylko dla mnie, to nie może się nie udać.
Krem ma przyjemną konsystencję i wygodną aplikację z pompki. Dość szybko się wchłania w skórę nie jest lepki. Po nałożeniu czuję delikatny chłód w miejscu nałozenia i wydaje mi się że napina odrobinę skórę. Pełną opinię wystawię jak skończę testować.
Składniki aktywne serum Vialise
- ekstrakt z bluszczu: skutecznie wzmacnia naczynia krwionośne i włosowate, a także poprawia krążenie. Pomaga oczyścić tkanki z toksyn, ujędrnia, napina i uelastycznia skórę,
- ekstrakt z kasztanowca: działa na naczynia krwionośne uszczelniająco i wzmacniająco. Zapobiega pojawianiu się żylaków, łagodzi podrażnienia i niweluje wolne rodniki,
- ekstrakt z bylicy boże drzewko: redukuje lipidy, poprawia krążenie krwi, a także działa przeciwzapalnie,
- ekstrakt z ruszczyka kolczastego: wzmacnia i uelastycznia naczynia krwionośne, a także zmniejsza widoczność naczynek,
- wyciągi z alg: działają na skórę oczyszczająco, ponieważ usuwają nagromadzone w tkankach toksyny. Ponadto wzmacniają naczynia krwionośne i poprawiają krążenie. Co więcej działają nawilżająco, ujędrniająco i odżywiająco na skórę,
- kofeina: to jeden z najpopularniejszych i najskuteczniejszych składników antycellulitowych. Stymuluje proces rozkładania i usuwania lipidów, a ponadto zapobiega ich ponownemu gromadzeniu się w tkankach. Co więcej, kofeina poprawia krążenie krwi,
- rutyna: uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne,
- kwas askorbinowy: hamuje działanie wolnych rodników, dzięki czemu przeciwdziała procesom starzenia się skóry.
uwielbiam te serum na cellulit. vialise kupiłam tylko przez oceny na ceneo ale jednak jest na prawdę bardzo dobry. bałam się ale teraz każdemu polecam. teraz opakowanie jest lekko zmienione ale konsystencja jest identyczna do tej którą pokazujesz na zdj 😀
Też jestem zadowolona 🙂
Dopiero od grudnia się poznaję z tym serum na cellulit, ale już jestem w stanie powiedzieć, że radzi sobie lepiej niż wszystkie kremy które do tej pory miałam xDDD Czemu ja prędzej o nim nie słyszałam to ja nawet nie wiem o.O
To prawda jest cudowne! Mam bardzo przyjemne wspomnienia z nim