Moje drogie czytelniczki, tak jak wspominałam miesiąc temu zrobiłam na sobie samej test kremu Vialise na cellulit. Właśnie kończę stosowanie pierwszej butelki i podsumowując efekt po miesiącu codziennego regularnego stosowania jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego.
W pierwszych dniach moja skóra była bardzo sucha, brakowało jej jędrności i sprężystości. Krem po nałożeniu w pierwszych dniach bardzo szybko się wchłaniał, lecz z każdym kolejnym dniem masaż trwał troszkę dłużej, bo skóra była świetnie nawilżona. Bardzo polubiłam ten 10 minutowy czas dla siebie każdego dnia. Jestem zadowolona ze czasu nie zmarnowałam, bo efekt mnie cieszy. Zaledwie jedna pompka kremu- tyle co na foto starczyła mi na jeden pośladek i kawałek uda. Dziennie używałam tak 4 porcji. Produkt okazał się bardzo wydajny w użytkowaniu. Miesiąc kuracji za mną, a ja jeszcze go jeszcze mam.
Skóra stała się widocznie bardziej napięta, w dotyku jędrna, gładsza i sprężysta. Mam wrażenie że pośladki mi się lekko uniosły.
Niestety nie udało mi się poćwiczyć tak jak zamierzałam, dlatego od siebie dołożyłam szczotkowanie ciała na sucho. Początkowo było to bolesne jednak z każdym dniem bolało coraz mniej aż w końcu przestało boleć. Po takim masażyku krem był nakładany.
Efekt po 30 dniach codziennego stosowania
Opinie w Internecie też ma fajne, więc i ja dołączam do grona zadowolonych użytkowniczek.
Poprzedni wpis z początku testu z linkami do producenta:
Piękny efekt! Naprawdę dobrze to wygląda.
Ja sama w szoku 🙂
widziałam na facebooku post z tym blogiem i muszę przyznać że jestem totalnie zachęcona. zwłaszcza ten skład mnie totalnie zainteresował 😀 w ogóle… te zdjęcia przed i po.. szok!!! muszę go kupić 😀
Miałam go już kiedyś… Jakieś 2 lata temu? Teraz wracam do niego z podkulonym ogonem, bo znów zaniedbałam sprawę i cellulit wrócił. Jakie wnioski po 2 latach? Nadal vialise jest tytanem w działaniu u mnie.
Chetnie bym wróciła do stosowania uwielbiałam go ale mam teraz tyle na głowie że nie mam czasu pomyśleć o sobie