Zrób sam kolorowe drinki i napoje na imprezy

Lato w pełni, coraz częściej odwiedzają nas teraz znajomi i tak pomyślałam sobie że zaskoczę ich może troszkę i zamiast klasycznej kawy zacznę im przygotowywać kolorowe drinki „bezalkoholowe” Nie chce tu promować picia alkoholu nie to mam w zamiarze. Z pomocą podczas nauki przyszli mi znani już w sieci P. Agnieszka i P. Tomasz Skupieńscy. Doradzili przy zakupie, wytłumaczyli co i jak mieszać, bo to wcale nie takie oczywiście jak myślałam, oraz zainspirowali swoimi genialnymi przepisami w książkach w postaci obrotowych notesów i wygodnych e-bokow. Teraz to ja podglądam ich w sieci na wideo gdzie pokazują smaczne przepisy i gdzie uczę się robić kolorowe napoje.

https://www.facebook.com/drinki

U nich w sklepie nabyłam właśnie ostatnio wspomnianą książeczkę z przepisami na ładne i proste drinki i koktajle bezalkoholowe. Mają też inne wersje jak ktoś lubi z alkoholem. Jest tam opisane krok po kroku co z czym i ile zmieszać, a także pokazane jak powinien wyglądać taki napój docelowo po ukończeniu co bardzo ułatwiło mi naukę. Najważniejsze to to, że nie musiałam zgadywać proporcji i tracić produktów, bo ich smak zawsze wychodzi dobrze. Potem to już kwestia gustu można dodać lub odjąć składnik. Książkę polecam i Wam- znajdziecie ją na tym linku niżej https://sklep.2drink.pl/ksiazka-bezalkoholowe-drinki-i-napoje

Żeby móc cokolwiek zacząć robić w tym kierunku nabyłam najpierw podstawowy zestaw barmański. Cena mnie pozytywnie zaskoczyła znalazłam go na allegro to wydatek rzędu 100 zł. Ten nabytek znacznie przyspieszył mi pracę wykonawczą napojów- miarki w mig odmierzają potrzebne porcję po 25 ml czy 50 ml. Bambusowy stojak i stal nierdzewna ładnie ze sobą współgrają. Z praktyki powiem Wam że podczas mieszania i wstrząsów ulewa mi troszkę i trudno go otworzyć. Teraz wybrałabym zdecydowanie inny model. Szkoda ze kupilam gowczesniej myślę że Pan Tomek lepiej by mi doradził.

Kolejnym ważnym zakupem były syropy barmańskie które kupiłam sobie razem z książeczką z przepisami. Pięknie barwią poszczególne warstwy w szklance.

Skusiłam się też na taki gadżet do ozdobienia szklanek zwany rimmerem do robienia cruster na kieliszkach. Dla mnie wygląd ma duże znaczenie staram się zawsze na maksa w tej kwesti.

Ostatnim elementem są ozdoby tu pokusiłam się o tego typu gadżety

Po pierwszych trzech próbach nie do końca udanych- chociaż jak dla mnie też ładnych i smacznych wystosowałam zapytanie do Pana Tomka- co robię źle że mi kolory nie wychodzą jak na obrazku i dostałam ważne rady. Wtedy zrozumiałam jakie błędy popełniłam, bo ciężkość poszczególnych soków ma tu ogromne znaczenie. Zdradził mi kilka sztuczek jak lać sok do szklanki by nie opadł odrazu na dno a utrzymał się na górze i najważniejsze co zapamiętałam- cytuje

„No i wiesz, najważniejsza sprawa, to nie fizyka jądrowa, jak się coś zrobi inaczej niż w przepisie, to też świat siw nie zawali” – prawda!

Moje pierwsze próby nie wyglądały jak te z obrazka, chociaż sąsiadki były zadowolone bo smak był ok.

Parę rad od profesjonalisty i już wygląda to idealnie

Wiecie co się stanie w szklance gdy się to pomiesza słomką. Wyjdzie kolor kałuży ale za to jakiej smacznej! Przed i po ten sam drink

Teraz wygląda idealnie

Na dniach obchodzilam 40-stkę. Uważam że taka wiedza i wprawa na pewno pozytywnie mi się przydała na tej imprezie. Nauczyłam się 5 pozycji i te właśnie serwowałam moim gością.

Klasyczne Malibu na mleczku skondensowanym

Tu moja „jagodzianka” jest też w wersji smerfetka niebieska

Klasyczne Mohito

Póki co cieszę się z każdej lekcji bo jest całkiem smaczna, a jak coś mi wyjdzie idealnie jak na obrazku to radosć jest podwójna.

Urodzinki się odbyły i mam nadzieję że zaskoczyłam gości nabytymi umiejętnściami- niekoniecznie tymi bezalkoholowymi.

Świetnie do napoi sprawdzają się ozdoby tego typu z podświetleniem. Akirat ja nabyłam swoje na platformie Temu za grosze. Kolory się ustawia jakie się chce.

Polecam serdecznie zabawe i oczywiście mam tu na myśli osoby pełnoletnie.