Zainspirował nas do tego pomysłu nasz zdolny sąsiad Krzysztof, i to właśnie dzięki jego pomocy w kilka chwil w ogrodzie powstała nowa konstrukcja. O tym czy ten pomysł się sprawdzi, dowiemy się mam nadzieję już niebawem. Już widzę te kolejki po truskaweczki 🙂
Kilka ujęć z kulis powstawania. Po jednej stronie podwórka będą truskawki, po drugiej stronie podwórza na identycznym stojaku rozwiniemy sznurek jutowy i posadzimy winogron.
Zaraz posadzimy wszystko i będziemy patrzeć jak rośnie
Aktualizacja.
To działa! Już po kilku dniach i codziennym podlewaniu są pyszne truskaweczki.
Świetnie sprawdził się u nas system podlewania dyszami. Wystarczy odkręcić kranik, a dysze w mig nawodnią rynny. Zrobiliśmy dziurki w rynnach więc nadmiar wody spada.
Pierwsze ciasto z własnych truskaweczek
A tu widać już winogron po posadzeniu, teraz czekam na pyszne owoce
A gdy zakwitnie to już sama radość