Ciekawi mnie Wasza opinia z realnego użycia oryginalnego tulika-otulacza. Proszę Was o cenne komentarze dla innych mam. Fakt jest taki, że ma sporo pozytywnych opinii w google. Chciałam z jednej strony zaryzykować i sprawdzić u siebie choć z drugiej strony lekko mnie przerażał. Dziś z perspektywy czasu widzę, że nie potrzebnie się bałam. Nie krępuje wcale ciasno dziecka bo ma sporo luzu. Cena za taki oryginalny model pasujący na dziecko od narodzin czyli od 2.5kg-6 kilo, to ok. 99-120 zł plus wysyłka. Mój już doszedł. Ponoć ma zapobiegać wybudzaniu się dzieci odruchem moro, oraz zadziałać antykolkowo. Dla mojej córki okazał się za ciasny pod szyją. Nie zapinałam go przez to nigdy do końca, a zameczek niestety jest dość ostro zakończony więc jej się wpijał- za to daje minus.
Póki co korzystaliśmy z naszego naturalnego maminego tulika, nasz też ciasny i do tego własny, ale niedługo przyda się zamiennik.
Mała ładnie w nim spała, nie wierciła się ale po porodzie dzieci zazwyczaj śpią. Przestała choć przynajmniej drapać buźkę. Na dłuższą metę bardziej polubiła jednak zdecydowanie otulacze bambusowe w które ja ją zawijałam od urodzenia. Parę razy ją w to zapakowałam ale dała mi wyraźnie znać że woli inne rozwiązanie.
Zastanawiałam się jeszcze nad modelem 2w1, który ma możliwość wyciągnąć rączki. Ten pasuje na maluchy od 6,5kg-9kg. Doczytałam, że ten jest dla ciut starszych dzieci. Cena ok. 129 zł
Kilka dostępnych modeli w 2019 r. Zdjęcia pochodzą ze strony sklepu gdzie sama kupilam mój otulacz
Ten model bardziej wpadł mi w oko, ale za późno go zauważyłam.
Instrukcja z opakowania:)
Po kilku dniach przerwy w używaniu tulika, moja córka już nie pozwoliła mi się do niego zapakować. U nas lepiej sprawdziły się otulacze bambusowe i te uwielbia do dziś. Szczególnie te z lullalove.
Mój nowy test na różne kocyki i otulacze jeat już na blogu w kategorii dziecięce pomysły. Najlepsze materiały!
A my się teraz inaczej tulimy. Zapraszam na mój najnowszy wpis o chustowaniu
https://izulekcieurzadzi.pl/ukradlam-tecze-nosimy-sie-chuscie-little-frog/
Dla mnie był zbawienny. Odruchy moro wiecznie wybudzaly małą. Wiecznie nerwowa. Okazało się że lubi być opatulona 🙂 właśnie idzie do nas kolejny Tulik bo z tego wyrastamy tylko 2w1 😉 starszy syn nie lubił być opatulony natomiast córka lubi bardzo 🙂 zaraz będzie miała 3 miesięce a bez Tulika nie ma drzemki czy nocnego spania 🙂
Tulik jest rewelacyjny ?
Przy dziecku, które śpi niespokojnie i miewa kolki, jest naprawdę zbawienny. Dzieciątko ma w nim nieograniczone ruchy, co jest bardzo ważne.
Od pierwszego założenia malutkiej spało się zdecydowanie lepiej❤
Polecam z całego serca i jeśli się sprawdzi, to od razu radzę kupic drugi – nie wysechł mi po praniu i był dramat ?
Tak zrobię 🙂 jak się sprawdzi zamówie kolejny! Nawet już wiem który!