Trądzik różowaty- test kosmetyków Acnerose

Dając ten wpis wychodzę z własnej strefy komfortu, jednak jeśli komuś z Was to może pomóc to uznam że było warto. Kto walczy z trądzikiem różowatym ten wie że to nierówna walka. Raz jest lepiej, za chwilę znów gorzej. Ja to nawet nigdy nie wiem z czym się obudzę kolejnego dnia. Choruję tak od 6 lat i wygrać niestety w 100% nie mogę. Ostatnio jednak trafiłam na zestaw dermokosmetyków firmy Acnerose, który mi osobiście bardzo pozytywnie się przysłużył. Wielu lekarzy już odwiedziłam, wiele lekarstw łyknęłam i jeszcze więcej maści leczniczych wsmarowałam. Owszem było po nich troszkę lepiej, lecz nigdy od tych 6 lat nie było już całkiem idealnie.

Podjęłam sobie wyzwanie równo na miesiąc przed 40 urodzinami i postanowiłam przetestować ten oto zestaw kosmetyków Acnerose. Uznałam że warto poświęcić ten czas żeby w tym wyjątkowym dniu czuć się ze sobą „dobrze”. Czy mi się to uda? No to okaże się dopiero po skończeniu kuracji. Chcę Wam jednak osobiście pokazać jak na mnie działa ta konktetna kuracja którą stosuję systematycznie codziennie rano i wieczorem.

Kosmetyki dotarły do mnie ekspresowo, były pięknie zapakowane z czytelną instrukcją obsługi.

Acnerose na trądzik różowaty

Dla mnie ważne było to, że podczas pierwszego kontaktu ze skórą po nałożeniu nie podrażniło mnie i nie piekło bo tego bałam się najbardziej. Konsystencje i zapach oceniam bardzo pozytywnie.

Moja pielęgnacja kosmetykami Acnerose wygląda następująco. Rano po umyciu i osuszeniu pianką cethapil redness przemywam twarz za pomocą gazika płynem Acnerose Cleansing Solution. On nie zmywa makijażu, ma zadanie tonizujące i usuwa nadmiar sebum. Po 2-3 minutkach wklepuje krem poranny Acnerose morning cream. Krem ten zawiera kwas azelainowy i on natomiast ma za zadanie zwalczyć stan zapalny i rozjaśnić cerę. Kolejno po wchłonięciu się go odczekuję ok.10min-15 min i wklepuję krem dzienny Acnerose Day Cream. Po kremie dziennym daje już tylko lekki podkład. Krem dzienny i podkład fajnie mi ze sobą współgrają. Zestaw nie zawiera filtra, więc ja dodatkowo spryskuję włosy i twarz filtrem 50 w sprayu. Wieczorem natomiast myję twarz pianką cethapil do cery trądzikowej, potem osuszam i kolejno przemywam znów buzię płynem Acnerose Cleansing Solution, a ostatnim elementem jest nałożenie pasty na noc pod nazwą Acnerose Night Paste.Ten moment uwielbiam najbardziej. Po całym dniu czuję wręcz ulgę ukojenie i nawilżenie. Rano gdy wstaję każdego dnia widzę w lusterku że jest lepiej, jaśniej i zdrowiej. Po prostu w końcu widzę że to zaczyna działać

Moja kolejność pielęgnacji wygląda następująco

W pierwszej chwili po przeczytaniu instrukcji pamiętam pomyślałam że to dużo kremów, ale już po zaledwie 2 dniach wpadłam w taki nawyk że teraz jest to dla mnie zupełnie normalne. Dodatkowo pozytywne efekty wizualne sprawiają, że chce to wciąż i wciąż powtarzać. Wieczorny moment nałożenia tej pasty uwielbiam najbardziej- mega przyjemne ukojenie po całym dniu. Wchłania się fajnie

Dla pokazania działania dodam realne zdjecia i nie będzie teraz zbyt „ładnie” ani też łatwo mi to pokazać, jednak inaczej trudno byloby innym zaobserwować efekty

Po pełnym miesiącu

Gdyby nie te naczynka czerwone było by naprawdę świetnie. Cera ukojona uspokojona nawilżona a ja zadowolona.

Kosmetyki są bardzo wydajne. Codziennie systematycznie rano i wieczorem stosuję je i po miesicu wciąż sporo ich w opakowaniu zostało. Poza serią na twarz postanowiłam sprawdzić też inną serie kosmetyków na biust i ciało. Chętnie wspomnę o efektach jak już skończę serię.

Osobiście polecam to co mnie pomogło ukoić twarz

Póki co diety nie zmieniłam niestety choć każdy lekarz mówił mi ze to główna przyczyna, ale ograniczyłam STRES na maksa. Po kuracji i nałożeniu odrobiny podkładu czuję się teraz naprawdę komfortowo. Mogę sobie normalnie funkcjonować wśród ludzi bez skrępowania.

Jeśli również chcesz spróbować Acnerose, kupisz je na stronie ACNEROSE.PL

Miesięczna kuracja za mną, urodziny przebiegły cudownie bo i ja też sama ze sobą czułam się komfortowo we własnej skórze. Cieszę się że podjęłam to wyzwanie.

2 komentarzy

  1. Daria 1 sierpnia 2024 o 13:34

    Ekstra, też korzystam z Acnerose i to moja najlepsza pozycja na trądzik różowaty. Czasami na poczatku stosowania miałam tak, że nawet trochę zaognił się ale po 4 dniach już było uspokojenie. Kupuje średnio 4 zestawy w roku i jest pięknie! Odstawiłam wszelkie antybiotyki solantry i inne. Acnerose jest numerem jeden

    Odpowiedz
  2. izulek - Autor 10 sierpnia 2024 o 22:25

    Ja myślę że nawet 3 zestawy by mi wystarczyły na cały rok są mega wydajne 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *