Po 25 dniach diety gdzie walczyłam ostro i zaciekle o pozbycie się zbędnych kilogramów dałam się ponieść emocji przed tłustym czwartkiem i zamówiłam sobie kilkanaście sztuk tych oto krówek o smaku pączek z różą. Wszystko przez ten jeden obrazek na facebooku, który mi śmignął. Poczułam normalnie jak serce szybciej mi bije bo to moja ulubiona wymarzona konsystencja. Pomyślałam że może zamiast zjeść pączka zjem taką małą króweczkę. No a skoro już płaci się za wysyłkę to na próbę wzięłam jeszcze box różnych smaków i moje ulubione klasyczne mleczne. Stwierdzam że smaki stworzone przez nich smakują w 100% tak jak opisują to na opakowaniu i z zamkniętymi oczami można odgadnąć jaki to smak. Jeśli o mnie chodzi ja uwielbiam krówki kruche z delikatnym mokrym środkiem. Dostałam cukierki tak świeże, że powinny jeszcze długo poleżeć aby skruszeć i chyba tylko dlatego nie zjadłam całego kilo na raz bo świeżutkie to „mordoklejki”. Tą pierwszą zjedzoną jeszcze łakomo prosto z zimnego paczkomatu gryzłam całą drogę powrotną do domu. Dojechały do mnie szybko i były pięknie opakowane. Polecam w opisie przy zakupie podać może jaką lubicie konsystencję bo na pewno wezmą to pod uwagę i jeśli mają starsze skruszałe krówki to wyślą. Oto one -moje prawie kilo szczęścia.
Do wyboru w tej konkretnej firmie jest zawsze masa smaków. Niektóre są tylko chwilowo na dany moment dostępne-taka wersja limitowana jednak w sklepie takich nie wiedziałam więc z chęcią spróbowałam każdej z nich z osobna.
Ja pokochałam jednak najbardziej mleczne, to moje ulubione od zawsze. To zdjęcie jest winne mojemu powrotnemu kilogramowi. Przez to zdjęcia zamówiłam ich aż tyle, na sam widok mam ślinotok
No cóż mogę powiedzieć ja na pewno za jakiś czas wrócę, tyle że chyba po taka wersję. Ciekawe jak smakuje.
Jeśli i Was kuszą -wklejam link do sprzedawcy zeby nie zgubić https://krowkomania.pl/ No ja bym tam nie mogła tam pracować, bo zjadłabym chyba wszystko.
Link nie jest sponsorowany krówki kupiłam sobie sama za 100% ceny nie dostałam nic od sprzedawcy. Polecam bo pokochałam więc na blogu zapisałam.