Wracam do wspomnień. Dziś wpis o „naszym pomyśle” bo mąż także się do tego przyczynił- inicjały w bramke. Pożegnałam z ogromną ulgą siatkę, którą codziennie rano przez kilka tygodni z rolki zwijałam i rozwijałam codziennie parę razy, na rzecz małego pilota, który od tego czasu robi to za mnie. Jak ja mogłam wcześniej bez niego żyć. To była najlepsza decyzja jaką podjęliśmy.
Ostateczny projekt mój i mojego mężulka. Zwiedziliśmy masę domów zanim zdecydowaliśmy się na ten właśnie panel. U jednych podobał nam się kształt, u innych zdobienie itp. Połączyliśmy kilka pomysłów w jeden i wyszedł nam nasz własny.
Przyjechali
Moim marzeniem było czymś wyróżnić się z otoczenia, i wpadliśmy wspólnie na pomysł naszych inicjałów. Jako ciekawostkę zdradzę Wam, że przez tą dziurę zanim wstawili inicjały przechodziłam zawsze jak zapomniałam kluczy od domofonu, a ważyłam wtedy ok. 70 kilo! Nie wierzycie, był nawet filmik na youtube, jak przechodzę przez otwór, ale niestety już go nie mam.
Poprosiłam czytelników o pomoc na Facebooku i wspólnie głosowaniem wybraliśmy czcionkę 1a
Gotowa